Unia Europejska (UE) zagłosowała w piątek za nałożeniem ceł, w wysokości nawet do 45 procent na importowane samochody elektryczne na baterie (EV) wyprodukowane w Chinach, co wywołuje duży sprzeciw ze strony różnych państw członkowskich UE i przemysłu motoryzacyjnego.
W odpowiedzi na ten krok Chińska Rada ds. Promocji Handlu Międzynarodowego wyraziła w sobotę swój stanowczy sprzeciw, dodając, że Chiny i UE powinny rozwiązywać pojawiające się między nimi różnice poprzez dialog, aby osiągnąć rozwiązanie zgodne z interesami obu stron.
Ministerstwo Handlu ChRL również wyraziło w piątek stanowczy sprzeciw wobec decyzji UE, uznając ją za „niesprawiedliwą, niezgodną z przepisami i nierozsądną”, jednocześnie uznając polityczną wolę UE do kontynuowania negocjacji.
Zespoły techniczne z Chin i UE wznowią rozmowy 7 października.
Komisja Europejska oświadczyła, że wniosek o podniesienie ceł, uzyskał niezbędne do jego przyjęcia poparcie państw członkowskich UE. Głosowanie ujawniło podziały, 10 państw członków UE poparło podniesienie ceł, 12 wstrzymało się od głosu, a pięć – w tym Niemcy, największa gospodarka UE i kluczowy producent samochodów – głosowało przeciwko podniesieniu ceł.
Obawy wykraczają poza branżę, obejmując konsumentów.
Według badania opublikowanego w maju przez Kiloński Instytut Gospodarki Światowej (Kiel Institute for the World Economy), po nałożeniu przez UE ceł na produkowane w Chinach samochody elektryczne, ceny tych pojazdów w Europie znacznie wzrosną, co doprowadzi do znacznego wzrostu wydatków wśród konsumentów państw członkowskich Unii Europejskiej. (M.Y.)