Równie ciekawe są tybetańskie dwujęzyczne szkoły, jedną z nich odwiedzamy w drodze z Ngawy-Aby do Rangtang. Dzieci i młodzież uczą się tu m.in. tanki, czyli malowania tradycyjnych buddyjskich obrazów. Szkoła robi duże wrażenie, a prowadzący ją mnisi chętnie opowiadają o lokalnej kulturze i obyczajach, pokazując nam szkolne sale i prace uczniów. Osoby zainteresowane sztuką i kulturą buddyjską na pewno znajdą tu dla siebie miejsce.
Choć dla mieszczucha życie w tych okolicach może wydawać się trudne, a klimat surowy to piękno miejscowej przyrody wszystko to rekompensuje. O tym opowiedział nam jeden z buddyjskich mnichów, który znalazł tu swoje szczęście. Jego zdaniem zdrowa i naturalna żywność oraz czyste powietrze i jego wielka pasja, jaką jest fotografia są wystarczającymi czynnikami, by czuć się tu szczęśliwym i cieszyć się prostym życiem, o co w wielkich miastach coraz trudniej.
Na pewno warto w taką podróż się wybrać - polecamy ją każdemu, kto chce poznać trochę inne Chiny niż widokówkowy kraj ogromnych, gwarnych i nowoczesnych miast.
Bo Chiny to także wielka, górzysta i naturalna zachodnia część, gdzie życie toczy się zupełnie innym rytmem - spokojniejszym, bardziej przyjaznym naturze i po tybetańsku uduchowionym.