Artykuł zatytułowany „Chiński wiatr współpracy" przewodniczącego Chin Xi Jinpinga w dzienniku „Rzeczpospolita"
Sylwetkę tego wybitnego Polaka Chińskie Radio Międzynarodowe przedstawiło w 2014 roku. Był on bohaterem reportażu „Polski sinolog Michał Boym: Pionier polsko-chińskich kontaktów". Dziś przypomnimy Państwu o nim w kontekście – jak to ujął chiński lider – „okrętu chińsko-polskiej przyjaźni".
Latem 2014 roku w salach Biblioteki Miejskiej w Kantonie (Guangzhou) odbyła się wystawa „Dla lepszego wzajemnego poznania między Chinami i Europą – kulturalne dziedzictwo Michała Boyma". Ekspozycja opowiada o życiu i prezentuje naukowy dorobek polskiego jezuity.
Był pierwszym Europejczykiem, który przedstawił Zachodowi usystematyzowaną wiedzę na temat zdobyczy naukowych, geografii, historii, filozofii i kultury Chin. Niestety, z jego dorobkiem, z wielu przyczyn, zapoznali się tylko nieliczni i Boym na wieki odszedł w zapomnienie, nie zdobywając należnej mu pozycji w gronie prekursorów i najświetniejszych badaczy Orientu.
Profesor Zhang Xiping, który jest najbardziej uznanym boymistą w Chinach, swoje zainteresowanie osobą Boyma tłumaczy następująco: „Badaniom nad tą postacią poświęciłem kilkanaście lat. Moją uwagę zwróciły dwie ważne kwestie wyróżniające polskiego misjonarza spośród rzeszy innych historycznych postaci: po pierwsze, na stałe wpisał się on w karty historii Chin, próbując ratować pogrążającą się pod naporem Mandżurów dynastię Południowych Ming; po drugie, jako pierwszy usystematyzował ówczesną wiedzę o Chinach, przekształcając amatorską sinologię misjonarzy w profesjonalną dyscyplinę naukową i pod tym względem odegrał niebagatelną rolę w historii Europy. Słynny francuski sinolog Jean Pierre Abel Rémusat języka chińskiego uczył się właśnie z ksiąg Boyma".
„W swojej pracy poświęcił się Chinom i samo to jest już bardzo ważne. Fascynujące jest również to, że był człowiekiem, który dla kontaktów między Chinami a Polską znaczy tyle, co Marco Polo dla Włoch" – powiedział Zhang Zhenhui, polonista, wybitny tłumacz literatury polskiej. Zachwyciła go ta postać. Głównie z uwagi na wszystkie przeciwności losu, jakim z uporem stawiał czoła, oraz z uwagi na jego oddanie chińskiej sprawie. „Kochał Chiny i do końca był im wierny. Aby wypełnić powierzoną mu przez chińskiego cesarza misję, udał się w trudną i długą podróż z Chin do Europy i z powrotem".
W 1643 roku Michał Boym wypłynął statkiem z Lizbony, po raz pierwszy udając się na Wschód. W 1650 r. oddelegowano go na dwór Południowych Mingów, skąd został wysłany przez cesarza Yongli z poselstwem do papieża. Zmarł na południu dzisiejszej prowincji Guanxi, 22 sierpnia 1659 r., w wieku 47 lat. Był już u kresu swojej powrotnej podróży do Chin. Michał Boym nawet w najtrudniejszych chwilach nie rozstawał się z myślami o Chinach. W swoim liście pisał: „Gotów jestem powrócić na pole walki w Chinach, nawet za cenę mojej reputacji i mojego zdrowia". To oddanie chińskiej sprawie kosztowało go najwyższą cenę – przypłacił je własnym życiem.