Podejrzenia o syryjski atak chemiczny powodują to, że niektóre kraje zachodnie chcą interwencji zbrojnej w tym kraju. Syryjski minister spraw zagranicznych, Moallem powiedział tymczasem, że Syria dołoży wszelkich starań, by przygotować się do obrony kraju.
Moallem powiedział na konferencji prasowej w Damaszku, że nie wierzy w to, że kraje zachodnie, w tym USA, uderzą na Syrię. "Rząd USA może tylko publikować odpowiednie oświadczenia, by wywierać presję na rząd syryjski w celu uzyskania większych ustępstw. Niemniej jednak Syria gotowa jest bronić kraju, a zachodni atak militarny nie osłabi syryjskiego ducha na polu bitwy", powiedział.
Według Washington Post, amerykański prezydent Obama rozważa opcję ograniczonego uderzenia wojskowego na Syrię, w odpowiedzi na użycie przez reżim broni chemicznej.
Amerykańskie Ministerstwo Obrony wydało oświadczenie, że z wizytą do Azji Południowo-Wschodniej udał się minister obrony Chuck Hagel. Wcześniej przez telefon omawiał sytuację w Syrii z angielskim ministrem obrony Phllipem Hammondem i francuskim ministrem Jean-Yves Le Drian'em.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło tymczasem, że interwencja zbrojna przyniesie „katastrofalne skutki"i zaapelowało do międzynarodowej społeczność by z ostrożnością traktować o informacje o użyciu w Syrii broni chemicznej.