Chiński przemysł wytwórczy osiągnął już znaczące sukcesy w transformacji i modernizacji, ale musi dalej kroczyć drogą innowacji technologicznych. Zestawiając jednak modernizację chińskiego przemysłu z „reindustrializacją" Ameryki, zauważyć można wyraźną przewagę konkurencyjną, jaką dają Chinom ich zdolności produkcyjne, łańcuchy przemysłowe oraz wykwalifikowana siła robocza. Chen Fengying wyjaśnia: "Reindustrializacja to długi proces, który nie może natychmiast podnieść konkurencyjności. Konkurencja wkroczyła już bowiem w obszary nowych i zaawansowanych technologii. To kluczowy etap dla przemysły wytwórczego, a przewaga konkurencyjna leży aktualnie po stronie Chin."

W tej sytuacji Stany Zjednoczone próbują powstrzymać rozwój Chin, aby zachować własną pozycję w globalnej gospodarce. W tym celu Waszyngton rozpoczął realizację polityki określanej jako "strategiczne przywracanie równowagi" w regionie Azji i Pacyfiku. Promuje przy tym Partnerstwo Trans-Pacyficzne, które jest regionalnym porozumieniem handlowym. Amerykanom udało się, dzięki intensywnym wysiłkom, zwiększyć liczbę stron tego porozumienia z czterech do jedenastu państw obu Ameryk, Oceanii i Azji. Stany Zjednoczone dążą w ten sposób do osiągnięcia dominującej pozycji we współpracy regionalnej krajów Azji i Pacyfiku, a tym samym ograniczyć przestrzeń dostępną Chinom dla rozwijania regionalnej współpracy gospodarczej. Chen Fengying komentuje: „To tzw. 'powstrzymywanie' to po prostu chęć spowolnienia. 'Przywracanie równowagi' jest więc wymierzone w Chiny, takie są fakty. Taki mechanizm musi być umieszczony w regionie - stąd Partnerstwo Trans-Pacyficzne. Ostatnio Stany Zjednoczone zadeklarowały jeszcze 'pełne zaangażowanie' w regionie, bo Azja to przyszłe centrum świata, a zatem Ameryka musi zająć swoje miejsce w tym regionie za pomocą tzw. 'przywracania równowagi'."

Przy wszystkich swoich rozbieżnościach i sporach, Chiny i Stany Zjednoczone są w wysokim stopniu współzależne. Oba państwa są dla siebie nawzajem drugimi największymi partnerami handlowymi. W okresie od stycznia do listopada ubiegłego roku, przy kiepskiej sytuacji gospodarczej na całym świecie, chińsko-amerykańskie obroty handlowe rosły w tempie powyżej 8% w każdym miesiącu. W tak trudnych czasach żadna ze stron nie pozwoliłaby sobie na wzięcie odpowiedzialności za następstwa pogorszenia się ich relacji gospodarczo-handlowych. Współpraca i osiąganie obopólnych korzyści pozostaną zatem głównym motywem chińsko-amerykańskich stosunków gospodarczych.

Zarówno Pekin, jak i Waszyngton, uświadomiają sobie w istocie rzeczy znaczenie dalszego wzmacniania współpracy gospodarczo-handlowej, mimo utrzymujących się między nimi rozbieżności. Zacieśnianiu się stosunków gospodarczo-handlowych jeszcze długo towarzyszyć będą jednak spory.

Jeśli Stany Zjednoczone i Chiny, dwie największe na świecie gospodarki, będą w stanie właściwie rozwiązać istniejące w ich wzajemnych relacjach problemy, dokonać odpowiednich korekt w polityce makroekonomicznej i dwustronnych relacjach gospodarczo-handlowych, będzie to miało korzystny wpływ nie tylko na rozwój ich stosunków gospodarczych, ale także na perspektywy ożywienia w całej gospodarce światowej.