W odpowiedzi na niedawne uciążliwe incydenty dotyczące obywateli chińskich wjeżdżających i wyjeżdżających ze Stanów Zjednoczonych, rzecznik chińskiej ambasady w Waszyngtonie powiedział 8 kwietnia, że w ostatnich latach amerykańscy funkcjonariusze organów ścigania prowokują i przesłuchują Chińczyków w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza studentów i naukowców. Według niepełnych statystyk, od lipca 2021 r. prawie 300 obywateli Chin zostało repatriowanych przez USA i przesłuchiwanych, z czego ponad 70 to studenci zagraniczni z legalnymi i ważnymi dokumentami.
W lutym 2024 r. chiński naukowiec zaproszony do Stanów Zjednoczonych został zatrzymany na 22 godziny przy wjeździe do kraju na międzynarodowym lotnisku w San Francisco, a czterech funkcjonariuszy organów ścigania bez przerwy przesłuchiwało go przez 12 godzin w "małym czarnym pokoju", zadając pytania m.in. o jego poglądy polityczne, dziedzinę badań, cel przyjazdu i metody finansowania, a na koniec osoba ta została pozbawiona wizy, repatriowana i otrzymała zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych na pięć lat.
Posunięcie USA wykracza daleko poza zakres normalnych procedur organów ścigania, jest silnie motywowane uprzedzeniami ideologicznymi, poważnie narusza uzasadnione prawa i interesy zainteresowanych stron, poważnie zakłóca normalną wymianę personelu między Chinami a Stanami Zjednoczonymi i poważnie narusza konsensus głów państw Chin i USA w sprawie wzmocnienia i ułatwienia wymiany międzyludzkiej między tymi dwoma krajami. Chiny zdecydowanie nad tym ubolewają i stanowczo się temu sprzeciwiają.
Ambasada Chin w Stanach Zjednoczonych i Konsulat Generalny złożyły oświadczenia w Departamencie Stanu USA, Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Służbie Celnej i Ochronie Granic. Chiny nalegają, aby każdy przypadek tego typu był dokładnie wyjaśniony, dopóki ta kwestia nie zostanie rozwiązana. (W.W.)