Rzecznik ambasady Chin w Japonii wezwał 11 kwietnia stronę japońską do poszanowania podstawowych interesów i głównych obaw Chin, rzetelnego wdrożenia konsensusu w sprawie wszechstronnego promowania strategicznych wzajemnych stosunków, powstrzymania się od ingerowania w wewnętrzne sprawy Chin i szkodzenia interesom Chin, aby uniknąć dalszych szkód w stosunkach chińsko-japońskich.
Rzecznik powiedział, że nie uwzględniając wielokrotnych apeli Chin, strona japońska nalegała na bezmyślne manipulacje w kwestiach związanych z Chinami na Szczycie Japonia-USA i w oświadczeniu po Szczycie, poważnie ingerując w wewnętrzne sprawy Chin i szkodząc interesom Chin. Japonia i Stany Zjednoczone znacznie wzmocniły też sojusz wojskowy i konfrontację blokową, co zwiększy ryzyko konfliktu i zagrozi pokojowi i stabilności w regionie. Strona chińska wyraża zdecydowane niezadowolenie i stanowczo sprzeciwia się takiemu posunięciu strony japońskiej, które narusza zasady czterech chińsko-japońskich dokumentów politycznych oraz narusza prawo międzynarodowe i podstawowe kryterium stosunków międzynarodowych. W wziązku z tym Chiny złożyły protest na ręce strony japońskiej.
Rzecznik przypomniał, że wyspa Diaoyu i powiązane z nią wysepki są nieodłącznym terytorium Chin i bez względu na to, co Japonia i Stany Zjednoczone powiedzą lub zrobią, nie mogą zmienić obiektywnego faktu, że wyspa Diaoyu należy do Chin. Kwestia Tajwanu jest wyłącznie wewnętrzną sprawą Chin i Chiny nie tolerują żadnej ingerencji z zewnątrz, a strona japońska powinna przestrzegać swoich zobowiązań i być ostrożna w słowach i czynach. Stanowisko Chin na Morzu Wschodniochińskim i Morzu Południowochińskim ma wystarczające podstawy historyczne i prawne. Japonia nie jest stroną w kwestii Morza Południowochińskiego i powinna przestać wywoływać problemy poprzez podżeganie do konfrontacji. Należy podkreślić, że sojusz japońsko-amerykański, jako produkt zimnowojenny, nie powinien być wymierzony w żadną stronę trzecią, a tym bardziej szkodzić interesom jakiejkolwiek strony. Praktyka tworzenia "małych kręgów" w dziedzinie bezpieczeństwa militarnego jest całkowicie sprzeczna z trendem czasu i ostatecznie ściągnie ogień przeciwko sobie. (Z.T.)