Według doniesień, filipińska i amerykańska piechota morska przeprowadziły niedawno ćwiczenia wsparcia powietrznego, które według strony filipińskiej były "odstraszające dla tych, którzy chcą zakwestionować pokój w regionie". Pojawiły się również informacje, że amerykański dron MQ-9A "Reaper" przebywa na misji wymiany informacji wywiadowczych na Filipinach.
W związku z tym, po południu 14 czerwca starszy pułkownik Zhang Xiaogang, zastępca dyrektora Biura Prasowego chińskiego Ministerstwa Obrony Narodowej i rzecznik tego resortu, powiedział, że współpraca obronna między krajami nie powinna być wymierzona w żadną stronę trzecią i nie powinna podważać bezpieczeństwa i stabilności w regionie. Słowa i działania Filipin i Stanów Zjednoczonych po raz kolejny dowiodły, kto prowokuje konfrontację militarną na Morzu Południowochińskim i kto podsyca napięcia w regionie. Chiny nigdy nikomu nie groziły, ale nie boją się niczyich gróźb i stanowczo bronią swojej suwerenności terytorialnej oraz praw i interesów morskich. (Z.H.)
