W ciągu ostatnich ośmiu lat wyrok arbitrażowy na Morzu Południowochińskim nie wywarł pozytywnego wpływu na zarządzanie sporami na Morzu Południowochińskim i rozwiązywanie istotnych kwestii. Przeciwnie, miał negatywny wpływ. Po pierwsze, po arbitrażu na Morzu Południowochińskim zagraniczne siły spoza regionu często interweniowały w sprawę na Morzu Południowochińskim pod pretekstem wyroków, przeszkadzając krajom regionu w zarządzaniu sporem. Po drugie, nasilenie jednostronnych działań poszczególnych państw regionu zwiększyło ryzyko zarządzania sporem na Morzu Południowochińskim. Po trzecie, trudno było promować praktyczną współpracę między krajami w tym okresie.
Orzeczenie nie rozwiązało sporów na Morzu Południowochińskim, ale miało negatywny wpływ na międzynarodową praworządność z niniejszych powodów:
Po pierwsze, istotą sporu między Chinami a Filipinami na Morzu Południowochińskim jest spór o suwerenność wynikający z nielegalnej okupacji przez Filipiny chińskich wysp i raf Nansha, a także spór o wyznaczenie odpowiednich obszarów morskich.
Po drugie, orzeczenie nie zapewnia rozwiązania z punktu widzenia utrzymania pokoju i stabilności na Morzu Południowochińskim. Orzeczenie wyklucza uzasadnione prawa Chin na Morzu Południowochińskim. Takie orzeczenie jest nie do przyjęcia, nie mówiąc już o tym, że nie jest pomocne w rozstrzyganiu sporów.
Po trzecie, orzeczenie nie uwzględnia w pełni uwarunkowań historycznych i poważnie podważa wiarę, tradycję i prawo Chińczyków do życia i produkcji na Morzu Południowochińskim, będącym ich ojczyzną.
Chiński rząd zawsze był stanowczy w swoim przekonaniu, że orzeczenie arbitrażowe na Morzu Południowochińskim jest nielegalne i nieważne. Jeśli ktokolwiek chce osiągnąć tzw. "skutek" niezgodnego z prawem orzeczenia poprzez kolejny arbitraż, będzie dalej podążał złą drogą. (Z.H.)