Wspomnienia polskich harbińczyków z czasów wojny antyjapońskiej
  2015-09-16 14:47:21

Pamięć o historii i przyjaźni


Groby emigrantów polskich w Harbinie


Eleonora Jakubiak czyta swój wiersz

Po zakończeniu drugiej wojny światowej Polska była wolna, a Polacy z Harbinu zaczęli wracać do starej ojczyzny. Przeszło 70 z nich wróciło do Szczecina w zachodniej części Polski i zamieszkało na stałe w tym mieście. Edward Stokalski wrócił do Polski jako ostatni "Harbińczyk". W 1996 roku przybył pierwszy raz do swojej ojczyzny i zamieszkał w domu opieki. Zmarł po roku pobytu w Polsce. Zeng Yizhi uważa, że zmarł z tęsknoty za Harbinem.
"Możliwe, że bardzo tęsknił za Harbinem, gdzie się urodził i dorastał. To w tym mieście na cmentarzu Huangshan jest grób jego matki".
Głos 34 dźwięk na cmentarzu
Obecnie na cmentarzu dla emigrantów rosyjskich Huangshan w Harbinie znajduje się około 10 grobów emigrantów polskich, w tym grób Kowalskiego. W 1958 roku władze Harbinu przeniosły cmentarz poza centrum miasta. Zeng Yizhi wspomina:
"Pamiętam, że w 2009 roku wnuczka Kowalskiego Julia wraz z mężem i córką przyjechała do Harbinu. Towarzyszyłam im w odwiedzinach cmentarza. Julia sprzątała grób dziadka i płakała".
Co roku pracownicy polskiej ambasady w Chinach przybywają do Harbinu, by sprzątać groby Polaków. Na każdym z nich zapalają świeczki.
"Widzicie, to są świece, które oni przywieźli. Świecą się jasno jak latarnia", mówi strażnik cmentarza.
Rzecznik Ambasady RP w Chinach Wojciech Jakóbiec mówi:
 „Groby Polaków w Harbinie są widocznym znakiem ich dawnej obecności w tym mieście, dlatego polski konsul o nie dba. Uważamy, że upamiętnianie obecności Harbińczyków jest istotne, dlatego, że ich obecność bardzo zbliża oba kraje".
Polacy, którzy mieszkali w Harbinie i ich potomkowie, niezależnie od tego, gdzie teraz mieszkają, żywią głębokie uczucie i wielką tęsknotę do tego miasta i ludzi w nim żyjących. I wciąż chcą odwiedzać Harbin.
Oziewicz i jego żona wrócili do Harbinu 5 lat temu. Cieszyli się z tego, że miasto wciąż o nich pamięta.
 „5 lat temu jak byłem w Harbinie to jeden z dawnych harbińczyków powiedział mi, że nie ma Chińczyka, Polaka, Rosjanina czy Żyda, jest harbińczyk, a harbińczycy mają w sobie miłość do miasta, bo przeżyli tam złe i dobre chwile. I wszyscy to miasto dobrze wspominają".
Dla pani Skowron Harbin to najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa i młodości.
 „Dla nas to jest najpiękniejsze miasto. Nawet jak była tu okupacja japońska, to pozwalano nam chodzić na procesje w Boże Ciało, w niedzielę, z jednego kościoła do drugiego. Chodziliśmy tez do kościoła chińskiego w chińskiej dzielnicy. Jeśli byli tam katolicy, to dziewczynki chińskie także sypały kwiaty i w białych sukienkach chodziły w procesji".
Bardzo nam przykro, że podczas naszej pracy reporterskiej przewodniczący Klubu "Harbińczycy" w Szczecinie pan Spychalski zmarł, gdyż był jednym ze świadków historii, która połączyła Chiny i Polskę. 20 lat temu miał okazję odwiedzić Harbin, jednak jego wizyta była bardzo krótka. I marzył, żeby znów, wraz z żoną i wnukami ponownie odwiedzić miasto, gdzie urodził się i wiele lat żył.
 „Im starszy jest człowiek tym więcej mu się przypomina. Tyle ciekawych rzeczy, o których się nie myślało, jak się było młodym. To szczecińskie rondo jest bardzo dobre. Takich rond nie ma w Polsce, także to jest nasze wielkie osiągnięcie i pokazuje nasze działanie".
     84 lata temu Japonia rozpętała wojnę w trzech prowincjach w północno-wschodniej części Chin. W tym czasie Polacy mieszkający w Harbinie i Chińczycy pomagali sobie i wspólnie przeżyli trudne lata nawiązując trwałe przyjaźnie. Mimo, iż upłynęły 84 lata oba narody pamiętają o swojej historii.
Pani Eleonora Jakubiak, drugie pokolenie Klubu "Harbińczycy" czyta swe wiersze:
 „Moja mama i mój tata, moja siostra i mój brat przyjechali tu z Harbina, tu zastali nowy świat. Ja po roku się zjawiłam i pochodzenia im zazdrościłam. W domu było dużo wspomnień. Cioć i wujków pełna chata, opowieści z życia wzięte i historia przebogata. Wspomnień tych nie zaprzepaścimy, gdy w Klubie Harbińczyka się zjawimy. Bo my Harbińczycy to wielka rodzina. Każdy o tym wie, co Harbin wspomina".

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18