Xiang Qiqi i jej polski mąż
2013-11-28 13:55:04 CRI


W każdym międzynarodowym małżeństwie jest tak, że przynajmniej jedno z małżonków nie mieszka we własnym kraju. Dotyczy to oczywiście również Qiqi i Mateusza. Dla niej Polska, w której mieszkała dwa lata, to zachwycające krajobrazy, wspaniała historia, fascynująca kultura i sympatyczni ludzie. Zdarzały się jednak również momenty mniej przyjemne.
„Większość Polaków zna Chiny z mediów i filmów, więc często mają wyobrażenie o naszym kraju sprzed wielu, wielu lat. Kierowca taksówki pytał mnie np., czy w Chinach nadal są rykszarze. Pewnie naoglądał się filmów o starym Szanghaju. Nieniektórzy Polacy pytali mnie też, czy w Chinach jest chleb."

Najbardziej jednak martwiło Qiqi przekonanie wielu Polaków o niskiej jakości chińskich produktów i wielkiej biedzie, w jakiej jakoby żyją Chińczycy. Starała się zawsze tłumaczyć, że w Chinach wytwarza się również produkty wysokiej jakości. Ma nadzieję, że Polacy będą stopniowo poznawać chińskie produkty zaawansowane technologicznie.

„Nie chciałam ograniczać się do nauczania chińskiego. Chciałam pokazywać Polakom chińską kulturę i to, jacy są Chińczycy. Nadal dostaję regularnie maile od polskich znajomych, którzy wypowiadają się o Chinach z sympatią i bardzo się Chinami interesują."

Mateusz odwiedził Chiny po raz pierwszy w roku 2007. Interesował się jednak Państwem Środka już wcześniej, nawet jeszcze przed poznaniem Qiqi. Chętnie wspomina swoje podróże po Chinach.

""Uważam, że aby mówić o jakimś kraju, trzeba do niego pojechać. Opinie usłyszane gdzieś czy przeczytane nie do końca i nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość. Wielu Polaków postrzega Chiny przez pryzmat cenzury i łamania praw człowieka, ale nie wie nic o dobrych stronach, bo to nie jest temat chwytliwy. Nikt przecież nie będzie mówił o tym, że Chińczycy bardzo cenią sobie życie rodzinne, a kontakty międzyludzkie są dla nich bardzo istotne.""

Qiqi i Mateusz patrzą w przyszłość z optymizmem. Mają zresztą bardzo konkretne cele osobiste i zawodowe.
„W przyszłym roku planujemy mieć dziecko. Chcę, aby do szkoły podstawowej chodziło w Chinach. Ponieważ moje dziecko będzie Chińczykiem lub Chinką jedynie w połowie, musi posiąść wiedzę o tradycyjnej chińskiej kulturze."

"Moim osobistym planem jest nauczenie się języka chińskiego w stopniu, który pozwoli mi na podjęcie pracy związanej z nim - czy to tutaj, czy w Polsce. Ewentualnie podjęcie tutaj jakiejś działalności gospodarczej, którą w przyszłości będziemy mogli prowadzić również z Polski, a więc działalności, która umożliwi nam powrót do Europy."

Pytanie o wzajemne oczekiwania jest pierwszym, na które Mateusz odpowiada jako pierwszy.
"Mam nadzieję, że będziemy razem. I to jest chyba najważniejsze."

Spotkanie z człowiekiem pochodzącym z tak daleka przypisujemy często przeznaczeniu. Czym jest to przeznaczenie? Tak naprawdę chodzi o to, kogo spośród tysięcy ludzi, których mija się codziennie na ulicy, obdarzymy zrozumieniem i wyrozumiałością. To zrozumienie i wyrozumiałość okazywać można na wiele sposobów.


1 2
Zobacz także
CRI online
v Andrzej Borowiak – polski reporter w Kantonie 2013-11-28 14:46:40
v Cui Hua – Polka w chińskiej telewizji 2013-11-27 14:03:13
Komentarze
Polecamy
China Radio International.CRI. All Rights Reserved.
16A Shijingshan Road, Beijing, China