1213电影 |
To jedna z imprez II Festiwalu Polskiej Kultury, który odbywał się w Pekinie w dniach 5-11 listopada. W trakcie festiwalu odbył się m.in. koncert osiemnastoletniego pianisty Jana Lisieckiego, pokaz prac Tymka Borowskiego i Pawła Śliwińskiego pt. „Kapryśna warstwa" oraz wystawiono prace polskiej artystki Gabrieli Morawetz.
We wrześniu tego roku Kraków odwiedził na tydzień pekiński zespół „China New Design", składający się z architektów, reżysera, piosenkarki i fotografa. Wizytę zorganizowała Ambasada RP w Pekinie i Stowarzyszenie im. Ludwiga van Beethovena. Była to nie tylko okazja do dialogu i wymiany myśli między dwoma miastami, ale również spotkanie dwóch cywilizacji.
Kraków przywitał chińskich gości ponurą aurą i deszczem. Tang Hongfei, opisywała pierwszy dzień w Krakowie jako dokładne odwzorowanie sceny z filmu „Pianista" Romana Polańskiego. Nawet Zong Shukun, znany architekt i szef projektu, odniósł z początku wrażenie, że krakowskie budowle „milczą o swojej historii". Później okazało się jednak, że miasto jest niezwykle ciekawe - reżyser Yan Yizhi, który jest również zaangażowany w projekt, uważa, że są duże różnice między dzielnicami w Krakowie.
„Każda dzielnica ujawnia odmienny charakter miasta."
Po kilku dniach wszyscy członkowie zespołu stwierdzili, że czas płynie w Krakowie wolniej. Zong Shukuna skłoniło to do refleksji na temat wpływu, jakie tempo życia w mieście wywiera na jego mieszkańców.
„Kiedy tempo życia w mieście spada, ludzie mogą znaleźć więcej czasu dla siebie. Może to być weekend lub jeden dzień, a może nawet moment – np. 10 minut. Ten czas dla siebie to najbardziej autentyczna część naszego życia. Czy śpi się do póżna, pije kawę, czy pali papierosa, jest się sobą."
W porównaniu z Krakowem, tempo życia w Pekinie jest znacznie szybsze. Zong Shukun jest pekińczykiem z dziada pradziada. Na szybki rozwój swojego rodzinnego miasta spogląda z pewnym niepokojem.
„Jeśli tempo życia staje się zbyt szybkie, gubimy naszą inspirację pochodzącą z życia. Każdy, kto zajmuje się działalnością artystyczną, na pewno tego doświadczył. Najważniejsze idee i koncpecje nie przychodzą w czasie pracy. Inspirację czerpiemy z czasu wolnego, a w czasie pracy musimy jedynie to natchnienie opracować i zrealizować. Przy szybkim tempie życia można wprawdzie więcej zrealizować, ale ryzykujemy wyeksploatowaniem naszych źródeł do ich pełnego wyczerpania."
Oprócz najbardziej znanego kompozytora i muzyka Fryderyka Chopina, w Polsce pojawia dużo wybitnych muzyków, wśród nich jest Jan Lisiecki. Ten zaledwie osiemnastoletni pianista, Polak urodzony w Kanadzie, zdołał już wyrobić sobie pozycję na światowych estradach. Muzyka dla niego jest bardziej jego pasją do sztuki niż pogoń do szybkości lub sukcesu.
„Jak ja gram to, chcę pokazywać naprawdę jaka piękna jest muzyka. W jakiś sposób ja mogę ją zagrać, czy dobra, czy źle, czy na sto procent, super szybko tak nie chcę. Chodzi o to, że pokazywać jak pięknie skomponował. To co była sztuka. To kompozytor komponował muzykę. To jest naprawdę jest ta sztuka. To jest sens, to co służy muzyce, jak ja ją gram."
Każde miasto ma swój specyficzny urok i rytm życia, a piękno Krakowa polega na tym, że jest to miasto spokojne i umiakowane, niezależne od hałaśliwego świata zewnętrznego. Mimo że większość polskich miast legła w gruzach podczas II wojny światowej, krakowskie Stare Miasto przeżyło wojenną zawieruchę. Dla Tang Hongfei stało się ono inspiracją do tworzenia muzyki.
„Staliśmy na wzgórzu i patrzyliśmy w dół, gdzie przed nami rozpościerało się całe miasto. Wszystkie drzewa, budynki, parki i ulice były wyraźnie widoczne. Komponując, chciałam przekazać chińskim słuchaczom – na tyle, na ile się da – ten unikalny charakter Krakowa, to przejście od ponurego deszczu na początku do olśnienia pięknem tego miasta. Wydaje mi się, że nie ma ono jednego, stałego rytmu, bo ten ciągle ulega zmianom."
Zdaniem Tang Hongfei, zmiany te wynikają z witalności i dynamiki, jakie wnosi do Krakowa młode pokolenie. Przecież to w tym mieście znajduje się najsłynniejszy w Polsce uniwersytet, a jednocześnie Kraków stanowi magnes dla artystów reprezentujących różne dziedziny sztuki. Yan Yizhi wspomina swoją rozmowę z młodymi polskimi artystami.
„Obok naszej krakowskiej pracowni swoje własne mieli polscy artyści - miałem więc okazję rozmawiać z młodymi architektami i twórcami. Myślę, że znalazłem podobieństwa między nami. Oni również są bardzo ambitni, potrafią szybko reagować na nowe bodźce i mają wielkie marzenia. Mają też własne spojrzenie na społeczeństwo, ale są bardzo pozytywnie nastawieni. Wydaje mi się, że ci młodzi ludzie będą mieć wpływ na świat."
Podczas pokazu projektu w Pekinie, Zong Shukun zaprosił polskich artystów Tymka Borowskiego i Pawła Śliwińskiego do obejrzenia ich twórczości i wspólnego dokończenia swojego projektu. Polacy wysoko go ocenili i powiedzieli, że współpraca z nimi była bardzo ciekawa.
„Interesujące było np. to, że duży plan miasta był wydrukowany na podłodze z zaznaczonym starym miastem i miejscami, które odwiedzali. To było dosyć ciekawym elementem tej wystawy."(Głos Tymka Borowskiego)
„Dla nas dosyć ciekawe było spojrzenie na prace, które wykonali chińscy architekci, ciekawe jest wiedzieć to jak oni patrzą na Kraków. "(Głos Pawła Śliwińskiego)
Plac Bramy Niebiańskiego Spokoju (Plac Tian'anmen) jest największym publicznym placem na świecie. Miejsce to znane jest z wielu wydarzeń politycznych - to tam przewodniczący Mao Zedong proklamował 1 października 1949 roku powstanie Chińskiej Republiki Ludowej i tam po raz pierwszy wciągnięto na maszt czerwoną flagę z pięcioma żółtymi gwiazdami. Od tego dnia codziennie o wschodzie słońca odbywa się na Placu uroczyste wciąganie flagi na maszt.
W porównaniu z poważnym Placem Bramy Niebiańskiego Spokoju, Rynek Główny w Krakowie jest miejscem robiącym bardziej przyjazne wrażenie. To największy średniowieczny plac Europy. Krakowski rynek i sieć tworzących Stare Miasto ulic wytyczono w roku 1257. Architektka i członkini „China New Design" Yang Shan zauważyła, że oba miasta różni przede wszystkim rynek.
„W Pekinie najbardziej uczęszczane i ożywione są alejki i uliczki, jak np. Nan Luogu Xiang, a w Krakowie jest zupełnie inaczej – to Rynek Główny, miejsce otwarte, przyciąga największe tłumy. To niezwykle ciekawe."
Nie tylko Rynek, ale i całe krakowskie Stare Miasto jest świetnie zachowane, co podziwiają wszyscy odwiedzający dawną polską stolicę turyści. W porównaniu z innymi dużymi miastami, zwłaszcza chińskimi, budynki Krakowa nie wydają się wysokie. Yang Shan uważa wymiary Krakowa za „rozsądne".
„Kiedy jako mała dziewczynka oglądałam panoramę Pekinu ze Wzgórza Węglowego, miałam takie same odczucia, jak spoglądając na Kraków z Wawelu. Kraków nadal zachowuje swój historyczny kształt, a w Pekinie wiele się zmieniło – wybudowano liczne wieżowce, a tradycyjny układ urbanistyczny został zniszczony."
Być może Kraków tak znakomicie zachował się dzięki swojej wielkości. W porównaniu z Pekinem, jest to bowiem miasto małe, a nawet niezbyt nowoczesne. Poszukiwanie równowagi między ochroną tradycji a rozwojem miast jest niewątpliwie zadaniem niezwykle trudnym. Yang Shan podkreśla, że Pekin jest większy niż wcześniej.
„Pekin jest wielokrotnie większy niż był kiedyś. Dlatego musimy szukać modelu rozwoju odpowiedniego dla każdego miasta z osobna."
Rozwój przynosi miastom nie tylko korzyści, ale jest również źródłem licznych problemów, takich jak korki czy zanieczyszczenie środowiska. Pekiński smog jest aktualnie tematem intensywnie dyskutowanym na całym świecie, ale i Kraków ma problemy wynikające ze spalania węgla. Zong Sunkun powtarza dowcip usłyszany od krakowskiego znajomego.
„Kraków ma dwa zapachy - letni i zimowy. Oczywiście, chodzi tu o zapach zanieczyszczeń. Powiedziałem mu, że w Pekinie mamy podobną sytuację."
Ale w oczach Gabrieli Morawetz, pekińska mgła jest fascynująca. W rozmowie z naszym radiem powiedziała, że jest to pierwszy jej pobyt w Pekinie i że wydaje jej się on bardzo interesujący.
„Wie pani, Pekin jest tak fascynujący i tak pełny kontrastów, że w sumie trudny do zrozumienia. Na pewno miasto mnie fascynuje, nawet ten smog pekiński, na który wszyscy narzekają, wydaje mi się wizualnie interesujący, gdy otacza miasto taką tajemniczą mgłą, czymś nieznanym, wtedy wyłaniają się różne dziwne architektury."
Pekin i Kraków... Trudno porównywać te miasta, ale jeśli uważniej się im obu przyjrzeć, okazuje się, że są jednak bardzo do siebie podobne. Dotyczy to zarówno ich historii, kulturalnego rozwoju, jak i napotykanych przez ich mieszkańców problemów. Gottfried Wilhelm Leibniz powiadał, że nie ma na świecie dwóch identycznych liści. Tak naprawdę jednak nie ma również dwóch liści całkowicie od siebie różnych. Fascynujące są nie tylko różnice, jakie dostrzec można między dwoma miastami, ale również podobieństwa między nimi. Zong Shukun zauważył, że stopniowo możemy znaleźć tu więcej podobieństw niż różnic.
„Jako że na początku dostrzegliśmy w Krakowie wiele różnic w stosunku do Pekinu, zwracaliśmy uwagę jedynie na owe odmienności. Kiedy poznaliśmy lepiej krakowską kulturę i krakowian, zaczęliśmy zauważać coraz więcej podobieństw. "
Mówiąc o zrozumieniu różnych kultur, przypomina mi się przygoda Morawetz w Pekinie, kiedy ze swoją chińską przyjaciółką jechała na Wielki Mur. W autobusie, siedziało obok niej dwóch starszych Chińczyków, którzy bez słów okazywali jej swoją gościnność. Dzięki temu doświadczeniu artystka wierzy w to, że gest jest symbolem, który każdy odczyta bez problemu.
„Zaczynałyśmy się o coś pytać. Przypadkowo w miejscu, gdzie siedziało dwóch starszych panów. Oczywiście ja nie mogłam z nimi rozmawiać. Ale popatrzyliśmy na siebie, oni z takim zrozumieniem patrzyli i jeden z nim wyciągnął z kieszeni i dał mi dwa małe jabłuszka. Ja wtedy zrozumiałam - więcej nie trzeba, po co słowa, po co wiele rzeczy. Jest gest, to jest ten symbol, który wszyscy rozumiemy. To jest tak jakby zapraszano cię - jesteś tu mile widziana. "