GG: Sarnecki Sextet - pod takim szyldem występowaliście w Chinach. Czy to formacja stworzona tylko na potrzeby tego tournee po Chinach, czy jest to część jakiegoś większego projektu? Jaki repertuar zaprezentowaliście w Chinach?

RS: Na co dzień mieszkam w Nowym Jorku. Tam właśnie w 2008 roku założyłem sześcioosobowy zespół wokalno instrumentalny Rafał Sarnecki Sextet, z którym występuję aż do dzisiaj prezentując moje autorskie kompozycje. Zespół, z którym występowałem w Chinach wykonywał ten sam repertuar oraz opierał się na tym samym instrumentarium. Połowa składu to muzycy Polscy mieszkający w Nowym Jorku: ja, Kuba Cichocki oraz Bogna Kicińska - która śpiewa w moim nowojorskim sekstecie. Pozostałą część zespołu stanowili dwaj muzycy chińscy - perkusista Xu Zhitong i basista Wang Chenhuai oraz amerykański saksofonista Nathaniel Gao mieszkający w Pekinie. Bardzo lubię występować z lokalnymi muzykami wykonując moje kompozycje. Taką formułę zastosowałem już w wielu krajach: Izraelu, Chile, Korei, Malezji oraz zachodnim wybrzeżu USA. Za każdym razem mój repertuar brzmi nieco inaczej. Muzycy wychowani w innej kulturze wykonują te same utwory w zupełnie odmienny sposób wykorzystując lokalne trendy w środowisku jazzowym. Sam bardzo wiele uczę się przy tej okazji. Nowe pomysły wykorzystuję przy kolejnych trasach.

GG: W Sextecie na saksofonie i basie grali chińscy muzycy. Jak układała się Panu współpraca z nimi? Jak doszło do Waszego spotkania?

RS: Saksofonista Nathaniel Gao urodził się w USA, lecz jego ojciec jest Chińczykiem. Poznaliśmy się w Nowym Jorku. Kilka lat temu postanowił przenieść się na stałe do Pekinu i tam kontynuować swoją karierę muzyczną. Mimo dużej odległości, jaka dzieli Nowy Jork i Pekin utrzymywaliśmy kontakt. W pewnym momencie Nathaniel zaproponował mnie oraz Kubie Cichockiemu zorganizowanie trasy koncertowej po Chinach z lokalnymi muzykami z Pekinu. Mając już bardzo pozytywne doświadczenia z podobnej trasy w Izraelu postanowiłem skorzystać z propozycji Nathaniela. Współpraca z muzykami układała się bardzo dobrze. Nathaniel, Xu Zhitong oraz Wang Chenhuai grają ze sobą bardzo często dzięki czemu są wyjątkowo dobrze zgrani i mają tę magiczną nić porozumienia muzycznego. Bardzo dobrze przygotowali się do trasy studiując w najmniejszych szczegółach mój repertuar tak, aby zabrzmiał jak najlepiej. Nasza współpraca wygląda w ten sposób, że na miesiąc przed trasą przesyłam muzykom e-mailem nuty. Po przyjeździe spotykamy się na próby a następnie gramy koncerty. Jest to naprawdę niesamowite, gdy muzyk, którego po raz pierwszy widzę, zna doskonale cały mój repertuar i po nabiciu tempa utworu gra bezbłędnie całą kompozycję.