M.B.: Cały czas w pamięci mam to zestawienie nowoczesności, tego rozmachu infrastruktury, który się tam tworzy i tradycji – świątynie, które gromadzą wiernych, gdzie wierni modlą się i gdzie mogą kultywować tę tradycję, które od wieków, z pokolenia na pokolenie występuje. To połączenie sprawia niesamowite wrażenie, w dodatku, że dookoła jest krajobraz wspaniałych, pięknych, majestatycznych gór, które potęgują te doznania jeszcze bardziej.
B.: Czy pobyt w Tybecie zmienił Pana spojrzenie na kwestię regionu?
M.B.: Na pewno dostarczył wielu informacji, o których nie mieliśmy pojęcia, przyjeżdżając do Tybetu. Na pewno te informacje są nieznane większości Polaków czy Europejczyków. W związku z tym warto je przekazywać dalej i pokazywać, w jaki sposób Tybet rozwija się, nie tracąc swojej tożsamości, swojej kultury, co jest niezwykle ważne, aby nie zatracić tego, co jest jądrem, sensem tego regionu.