Droga do literatury polskiej
Dzieciństwo i pasja do książek
Yi Lijun urodziła się w rodzinie inteligenckiej: ojciec był nauczycielem szkoły średniej, dziadek ukończył studia w Japonii. W jej rodzinie, jeśli chodzi o wychowanie i kształcenie dzieci, panowało bardzo liberalne podejście. W domowej bibliotece mieli bogatą kolekcję książek, więc jej zamiłowanie do czytania zrodziło się już wtedy, w dzieciństwie, w zaciszu domowego ogniska. W szkole średniej pani Yi zaczęła pisać wiersze. " Pisałam to, co było modne" – wspomina Yi Lijun.
Wybór studiów, w jej przypadku, wydaje się być oczywisty – Wydział Sinologii Uniwersytetu Wuhan.
Nurtuje mnie jednak pytanie: „Dlaczego nie została pisarką?"
Od marzeń o pisarstwie do „przodownicy
propagandy dla zagranicy"
„Na początku studiów wszyscy rozmawialiśmy o swoich marzeniach i planach na przyszłość – z uśmiechem wspomina pani Yi. – Ja wówczas oświadczyłam stanowczo, że przyszłam na studia, żeby zostać pisarką. Ale od wykładowcy usłyszałam: Twojego marzenia nie da się zrealizować, bo nasz wydział kształci badaczy utworów pisarzy, a nie samych pisarzy".
Jednak słowa te nie zniechęciły młodziutkiej Yi Lijun. Chciała pisać. Pomyślała więc, że zostanie dziennikarką. W 1954 roku została wysłana przez Uniwersytet Wuhan na studia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Kiedy po 6-letnim pobycie w Polsce wróciła do kraju, została prawdziwą dziennikarką Redakcji ZSRR i Krajów Europy Wschodniej Działu Zagraicznego Chińskiej Centralnej Agencji Radiowej (obecnie Chińskie Radio Międzynarodowe). Jej liczne wywiady ze znanymi osobistościami ze świata chińskiej nauki i sztuki oraz reportaże, które rozsławiały ich dorobek i osiągnięcia za granicą, cieszyły się dużą popularnością wśród słuchaczy w Związku Radzieckim.
Biuro Spraw Zagranicznych pochwaliło ją podkreślając:"Reportaże są świetnie i przynoszą dobre efekty". "W moich reportażach nie było suchych marksistowsko-leninowskich sloganów, bo sama nie bardzo te rzeczy rozumiałam, zamiast tego pisałam opierając się na żywych faktach, starając się, by było to interesujące i poruszające".
Od dziennikarki do wykładowcy języka polskiego
Odpowiadając na wezwanie KC KPCh, w 1962 roku pani Yi złożyła podanie o zmianę pracy i została wykładowcą w Katedrze Języka Polskiego Pekińskiego Instytutu Języków Obcych (obecnie Pekiński Uniwersytet Języków Obcych). Należy podkreślić, że był to wielki przełom w jej życiu i karierze. Bez tej zmiany nie mielibyśmy dziś tylu wykształconych przez nią utalentowanych polonistów, ani też osiągnięcia badawcze i przekłady z polskiej literatury nie byłyby tak bogate.